Tolek i MaTolek

Tolek i MaTolek

Saturday, June 23, 2007

relaksacja ;)

Do babskiego pisma dodano relaksacyjna plyte dvd: taj-chi, joga, medytacja, masaz.
Kota wyslalam poza dom, dziecie uspilam, sama rzucilam sie cwiczyc przed TV.

Taj-chi to zawracanie gitary (przynajmniej w wersji tej plyty). Joga fajna, ale (jak zwykle) mialam problem z zapamietaniem sekwencji ruchow. W efekcie chcialam "dogonic" prowadzaca, ryszylam sie szybciej i niemile "pyk" uslyszalam w kregoslupie... co tam, pomyslalam. Medytacja i masaz - to na pewno cos dla mnie. Medytacje odpuscilam po dwoch mnutach siedzenia po turecku i czekania, az cos zacznie sie dziac (stresowala mnie utrata cennego czasu snu dzieciecego. :D ). Pelna nadziei przewinelam wiec do masazu. Swietnie: "zlap sie za wlosy i lekko pociagaj, zeby pobudzic ukrwienie cebulek". Zapuszczam wlosie pol roku, ale zlapac jeszcze nie bardzo mam za co. Uczepilam sie wiec nielicznego wlosia i zaciekle szarpalam nasladujac prowadzaca, przy okazji wmawiajac sobie, ze juz czuje, jak rozluzniaja mi sie miesnie. A potem - niespodzianka. Reszta masazu wykonywana ma byc na kims innym. Po krotkim zastanowieniu uznalam, ze spiacego dzieciecia nie bede masowac odstresowujaco. Koniec plyty. Koniec relaksu.
Efekt? Lekko pobolewajacy kregoslup i garsc wlosow, ktora znalazlam na kolanach po masazo-szarpaniu.
I tak sobie mysle... kiedy dorosne na tyle, zeby przestac wierzyc, ze dvd pomoze mi pozbyc sie napiecia i zmeczenia, za to naladuje mnie pozytywna energia?? :D

4 comments:

Anonymous said...

normalnie nie wchodza mi komentarze...

Anonymous said...

o, wszedł...
to ja do notki wcezsniejszej
Z tym pasem to jakiś obłęd, nie? Bo ja zaciskam co miesiąc od połowy miesiaca;)
Że Ty nie dałas znaku życia to wiesz... ale mam nadzieję, ze nadrobimy.
Kobiecości ostatnimi czasy nie czuję, choć nie, kłamię wrednie, na spotkaniu na rocznicy liceum poczułam i nie powiem... bosko było:)

Anonymous said...

hihihihi.... wyobraziłam sobie Ciebie przed telewizorem z tymi frustracjami, instrukcjami, ciągnącą sie za włosy... przepraszam, ale padłam ze śmiechu :)

Cieszę się, że znów jesteś :)

Unknown said...

Bazgrola, no wiesz co?? Ja sie tu mecze, zeby sie odstresowac, a Ty mi ze smiechu padasz. :D :D

Blekitna, Finlandia sie tym rozni od Polski, ze tam pasa zacisalismy co miesiac, zeby "przezyc". A tu zaciskamy, zeby splacic dlugi stamtad.