Tolek i MaTolek

Tolek i MaTolek

Tuesday, October 28, 2008

Tolek

Tolek znowu zawirusowany. Na tyle delikatnie, żeby Mu nie przeszkadzało, na tyle mocno, żeby nie chodził do przedszkola. A ja - do pracy. I znowu nam dobrze i spokojnie. Super jest taka mozliwość zwolnienia tempa choćby na tydzień...

Thursday, October 16, 2008

ślub

... jakby ucichło i uspokoiło się.
Tylko frekwencja gości wskazuje na przebytą burzę.
Teraz już trzymam kciuki, żeby było słonecznie, spokojnie i pięknie.
W końcu to jedyny w życiu dzień, kiedy wszyscy są po to, żeby podziwiać Młodych.

To już jutro.

Sunday, October 12, 2008

...

Wielki Powrót małej walizki...

życie to jest dziwne.

Friday, October 10, 2008

walizka

Jedna mała walizka.
Parę marynarek, koszula, piżama.
Czterdzieści lat życia.

Friday, October 3, 2008

rety, rety, co się dzieje...



To dla tego widoku zakochałam się w naszym mieszkaniu; taki sam jest w sypialni i w dużym pokoju. Co najfajniejsze - nasza sypialnia i salon to dwa różne pomieszczenia!! Już zapomniałam jak to jest, mieć własny pokój, prawdziwe łóżko, móc się schować, albo położyć odpocząć w ciągu dnia... brzmi jak bajka. ;)



Taką będę miała wielką kuchnię. Niby kilka kabli, trochę cegieł i słup nośny do kompletu, a dla mnie to fura radości. Jeździmy, doglądamy, mierzymy, planujemy... już widzę tu moje białe, lśniące blaty...



nie do końca do mnie dochodzi, ze to nasze, własne, i że za pól roku powinniśmy tam mieszkać.

a ja rosnę i rosnę...




Powolutku rośnie. Jest blisko naszego domku, więc w ramach spaceru możemy chodzić go oglądać. Nasze nowe mieszkanko, mój ogródek wymarzony.
Posted by Picasa

szał ciał

Mniej więcej miesiąc temu kupiliśmy nowe mieszkanie.
Jeszcze kolejne 3-4 miesiące do odbioru, nie mamy ekipy, nic jeszcze nie kupujemy...
...ale już ze trzy razy się "rozwodziliśmy", kłóciliśmy się niezliczoną ilość razy, wściekaliśmy się, milczeliśmy, krzyczeliśmy. Po kilku(nastu) dniach patowej sytuacji, chyba w końcu doszliśmy do kompromisu. Na pewno przed nami kolejne spięcia, ale wszystko jest ba dobrej drodze.
Żeby nie smęcić chyba przekształcę blog na jakiś w blog remontowy.

wesele

Jak sama nazwa wskazuje, w oczekiwaniu na wesele należy się radować.
Tymczasem jest to chyba najsmutniejszy, a na pewno - najtrudniejszy - czas dla mojej rodziny.
Wszystko jest inaczej niż być powinno. Bez sensu, bez radości, z lękiem.
Współczuję wszystkim, którzy z takimi uczuciami czekali na równie radosne (w założeniu) wydarzenie...