Tolek i MaTolek

Tolek i MaTolek

Monday, December 10, 2007

fetowanie

Byłam dziś w auchan na zakupach półswiątecznych i jestem w szoku. Spowodowanym: po pierwsze - dzikim tłumem, który tam był w południe; po drugie - dzikim opętaniem tego tłumu; po trzecie - sposobem wybierania prezentów przez ludzi. Zwłaszcza dziecięcych. Wyraźnie widać, którzy z kupujących to rodzice, którzy przychodzą świadomie wybrać coś fajnego, a którzy to Ciocie/Babcie z zerowym pojęciem co do czego służy, ale tez z misją dziejową "COŚ dać".
I jeszcze dziwi mnie ten "nastrój" świąteczny. Bardziej byłam zajęta odskakiwaniem przed wjeżdżającymi we mnie wózkami i groźnymi minami wjeżdżających, niż bombkami i stroikami. Tylko nieliczni ludzie błąkli się - jak ja - z uśmiechem na ustach i lekkim zaskoczeniem w oku.
No i ostatni szok: usiłowałam kupić dla Antula książeczkę o Świętach - tak, żeby choć częściowo zrozumiał o co w tym wszystkim chodzi. Jest sporo różnych. Można poczytać o ubieraniu choinki, dostawaniu prezentów, pieczeniu indyka (!!!), znowu o prezentach, o Świętym Mikołaju... tylko w dwóch znalazłam wzmiankę o Jezusie, tylko w jednej jeszcze parę słów o trzech Królach, pasterzach. Dziwne to. Zagubienie Świąt w wielkim żarciu i fetowaniu... tylko czego, jeśli nie Bożego Narodzenia?

2 comments:

Anonymous said...

Hej, Mała Dziewczynka ma fajna o świętach, jest o pasterzach, Jezusie, gwieździe itd. Ksiazeczka kosztowała chyba z 4,50 ;) w merlinie, jakby co to służę.

Unknown said...

Jaka to, jaka??