Mama dziś do onkologa.
Tata w połowie grudnia wylatuje z Polski i wraca po Nowym roku.
Brat niedługo wyprowadza się od Mamy.
Na adopcji chyba jesteśmy za bardzo niepokorni i za dużo myślimy.
Codziennie dowiaduję się, że kolejna osoba na psychotropach.
Jest świetnie.
Chyba bym ześwirowała od nadmiaru wrażeń, gdyby nie nasza trzyosobowa rodzinka.
Subscribe to:
Post Comments (Atom)
3 comments:
hej, kurcze, trzymam za WAs kciuki.
Tia... też to zauważam... i chyba mnie to nakręca negatywnie, bo sama zaczynam się kwalifikowac do psychiatry.
Z mamą wymienię opisy doświadczeń onkologicznych na wychowawcze ;)
duniaz
Przytulam mocno, Ty wiesz...
A na moim blogu zaprosiłam Cie do zabawy... tak na rozluźneinie ;)
Post a Comment