"Zaczynamy kończyć" nowe mieszkanko.
Dziś, zasuwając na kolanach ze szczotką-zmiotką i odkrywając radość pierwszego sprzątania, pierwszy raz poczułam taką prawdziwą iskierkę radości - że to rzeczywiście nasze, że jest, rośnie, nabiera charakteru. Fajne uczucie.
Jak tylko uda mi się przestać myśleć o Najgorszym - jest dobrze.
Subscribe to:
Post Comments (Atom)
5 comments:
myśl pozytywnie, o ile się da.
I wiesz, ja wciąz marzę o wspólnej kawie ;)
Wiem, wiem, pamiętam. I mocno wierzę, że w końcu nam się uda. Jak tylko przewalczę ten kocioł, który teraz mam na głowie.
Wytrzymasz jeszcze trochę?
Dziewczyny, ja też chcę z Wami na kawę:(
to kiedy przyjeżdżasz?? może wtedy uda nam się zgrać??
mam już wolny pokój do spania :D
Tylko Małą zabierz koniecznie!
dam znać, z całą pewnością :)
Post a Comment