Chory Tolek został z Dziadkiem, a my ruszyliśmy do TPD.
Mały opierał się trochę przed wypuszczeniem nas z domu, więc TaTolek wytłumaczył Mu, że idziemy rozmawiać o Siostrzyczce dla Niego (temat przerabiany ostatnio kilka razy).
Wróciłam. Dziecko wybiegło mi radośnie na spotkanie. W połowie drogi zamarło, buzia w podkówkę. MaTolek: co się stało Syneczku?
Tolek: no i gdzie mój siostrzyczek?? No gdzie?? Tata powiedział, że idziecie po siostrzyczka!!
Prawie się rozkleiłam.
Subscribe to:
Post Comments (Atom)
1 comment:
prawie? Ja bym się rozkleiła ;)
Post a Comment