Siedziałam na kanapie i płakałam. Podszedł Tolek i tak sobie pogadaliśmy:
Tolek: mamusiu, dlaczego płaczesz?
ja: bo Pradziadek jest bardzo chory, w szpitalu.
Tolek: Mamusiu, nie płacz. (odczekał chwilę i dalej:)
Mamusiu, posłuchaj mnie! Umawiamy się tak: Pradziadek będzie w szpitalu, u pana doktora. Pan doktor Go wyleczy. I wtedy Pradziadek przyjedzie do Ciebie, da Ci buziaka i pojedzie do swojego domku. Rozumiesz Mamusiu? Tak się umawiamy?
TaTolek siedział z otwartą paszczą ze zdziwienia, mi fontanny z oczu trysnęły. Takimi to słowami pocieszamy Tolka jak płacze, że Dziadkowie nie przyjeżdżają, albo że muszą wracać do domu.
Subscribe to:
Post Comments (Atom)
3 comments:
e verdade, desse post e muito bonitinho, quasi chorei lendo...
bo te dzieci mądre są, i to bardzo. Duża mądrzejsze niż nam wszytskim się wydaje. POzdrawiam bardzo ciepło.
Widzisz, bo dzieci mają bardzo dużą wrażliwość emocjonalną... i mądre są :*
Post a Comment