Tolek i MaTolek

Tolek i MaTolek

Thursday, January 10, 2008

pepepe...ptydy

Zaczęłam się gwałtownie upiększać. Uznałam, że osiągnęłam dno zaniedbania i powoli zamierzam przestać straszyć. Zaczęłam od odchudzania i wspomagania skóry smarowidłami różnymi.
Pełna dobrej woli i wiedzy ulotkowej zagadałam do pomocy kremowo-aptecznej o rady. Poległa na płynie micelarnym i peptydach. Z całych sił starała się wymówić to bez zająknięcia. I nawet wyszło, ale natychmiast spłonęła rumieńcem, który pokazał, że nie ma bladego pojęcia o czym mówi...
po raz kolejny doszłam do wniosku, że fińskie - 50-60letnie panie do pomocy to rewelacyjny pomysł. Ich twarze i doświadczenie były najlepszą reklamówką zachwalanych przez nie produktów.

3 comments:

Anonymous said...

Hihihihi ja tez postanowiłam, że troszkę w siebie powcieram, bo wiosna nadejdzie, trzeba się będzie odkryć i wyglądać ;)

Anonymous said...

a tak w ogóle, to ładne zmiany :)

Unknown said...

Dzięki, w ogóle w życiu zmiany nastały. :)