Tolek i MaTolek

Tolek i MaTolek

Monday, July 2, 2007

rodzina

Od kilku dni intensywnie dumamy jak to jest z ta rodzina... Niby - najwazniejsze, zeby byc razem. Ale tez od dawna glosze, ze dziecko szczesliwe to nie to, ktore siedzi z mama w domu, tylko to, ktore ma szczesliwa mame.
Przez dwa lata bylo super - bylam z Antosiem, widzialam wszystkie pierwsze raczkowania, siadania, kroki, slyszalam pierwsze slowa - nic nie uronilam. Ale rownie silnie jak wtedy czulam - ze to najlepsze, co moge Mu dac, tak teraz czuje - ze juz Mu nie wystarczam. Ze teraz Lulek potrzebuje dzieci, Dziadkow - towarzystwa. Wiec siedze w domu i sie frustruje. Kot robi kariere, Syn sie usamodzielnia, a ja... tkwie w martwym punkcie.
No wiec trzeba to zmienic. I rodzina nie bedzie razem przez kilka miesiecy. Boje sie potwornie, ale wiem, ze robie dobrze. Tylko czasem zglosze sie po kopa na rozped, albo po przytulenie, bo ciezko bedzie.

4 comments:

Anonymous said...

Damy radę :)
Jak będzie trzeba to utulę, a i kopnąć w razie potrzeby mogę ;)

Anonymous said...

Ja też się zgłaszam, i na utulanie i na kopniaki jakby co :)

Unknown said...

e ai rodrigo camarada,
voce fala polones cara?
acho que voce nao entendeu nenhuma palavra :-)
mas ta bom
axe....

Anonymous said...

to ja kopie :) wiesz do czego