Powoli zegnam sie z Finlandia... rozwiazalam wlasnie umowe na silowni, kupilam sobie torebke-woreczek marimekko (firma-wizytowka Finalndii).
Troche mi zal... odbywamy ostatnie wycieczki rowerowe, kapiemy sie w jeziorze... W zeszlym tygodniu bylismy w zoo na wyspie morskiej... akurat teraz zaczelo sie lato, mamy nieustajace wakacje, a ja sie do Wa-wy pcham, bez Kota...
Ostatnio gadalismy z Rodzicami - jakbym mogla zajsc w ciaze, to pewnie bysmy nie wrocili do Polski juz. Jak to jedna bzdura moze zmienic zycie...
Subscribe to:
Post Comments (Atom)
5 comments:
Wiuesz, nie ma tego złego... z Małą DZiewczynką mogłby się bawić... i w ogóle:)
... mam nadzieje ze strona bedzie tak samo czesto uaktualniana po powrocie na "stare śmiecie" jak teraz...
Blekitna, juz sie boj!! Nadchodzimy!! :D Moze i Bazgrolke do Wa-wy wyciagniemy i jakies wieksze spotkanie sie uda??
Torcik, jak tylko mi sie net nie zbuntuje - obiecuje pisac. Swoja droga, cichociemny jestes, myslalam, ze juz tu nie zagladacie. ;)
nawet nie wiesz jak bardzo sie pomyliłas. jestesmy na bieżaco. jakbys pisala czesciej to bysmy byli jeszcze bardziej ... :)
Nooo... kto wie, może kiedyś przyjadę ;)
Post a Comment