Tolek i MaTolek

Tolek i MaTolek

Thursday, May 10, 2007

Kot

Wczoraj wieczorem Kot zajmowal sie Lulkiem, a ja obok wegetowalam zaziebiona.
Kot: wiesz, ale wieczorem chcialbym sie troche pouczyc.
ja: ok, a co? Masz jutro cos waznego w pracy?
Kot: nie, chyba mam obrone.
ja: ????????????
Kot: no tak, nie jestem pewny, ale mam jakas prezentacje i to moze byc tutejsza obrona...

Wyobrazilam sobie co by sie dzialo, jak to ja bym sie bronila... Tydzien rozstawiania rodziny po katach, bo musze miec spokoj i cisze od nauki, meskie spacery, zeby mama magla zostac sama; (moje) koszmarne zdenerwowanie... a Kot na spokojnie mowi mi dzien wczesniej dwa slowa w czasie budowania klockowej wiezy.

Kot sie nie pomylil. Prezentacja okazala sie obrona. Mamy pierwszego magistra w rodzince. :D

3 comments:

Anonymous said...

Gratulacje :)
I wiesz, ja też bym rozstawiała itd.

Unknown said...

Kot mowi, ze to wpis klamliwy, bomagistrem bedzie po udyplomowaniu - a to za dwa tygodnie. :D Dziwny ten Kot. Ja bym juz skakala do sufitu z radosci. :D

Anonymous said...

No skoro Kot tak mówi.... to nie gratuluję... poczekam 2 tygodnie ;)