Vappu to dzien, w ktorym kazdy przyzwoity Fin grilluje. W zeszlym roku bylo 15st.C i koszamarny wiatr, nad jesiorami jeszcze lezaly resztki sniegu. Wydawalo mi sie, ze to najzimniejszy pierwszy maja z mozliwych.
Rok minal i znowu nadeszlo Vappu. Przeprowadzilam dzis taki dialog z kolezanka, ktora mieszka w Helsinkach:
ja: gdzie grillujecie?
Ona: nie grillujemy, za zimno!!
ja: jakie zimno?? Dzis 10st.C! (bylo osiem, ale zaokraglne lepiej brzmialo ;)
Ona: jakie 10? U nas zero!
ja: cos Ty, zle spojrzalas na termometr. Jest dziesiec.
Ona: cos Tyyyy?? Ale u Was lato....
Taaaa, lato dziesieciostopniowe. Chyba by Jej sie urlop w cieplych krajach przydal - w takiej Polsce na przyklad.
Subscribe to:
Post Comments (Atom)
2 comments:
w Polsce było 10 stopni :)))
Dialog niezły... polarny ;)
A co do grillowania, zdarzyło mi się grillować w deszczu pod parasolem przy niezłym wietrze ;)
Post a Comment