Tolek i MaTolek

Tolek i MaTolek

Friday, March 30, 2007

nowy Domownik

Przybyl nam nowy domownik. Ma trzy czesci: niebieskie kola, zolta bude i czerwony plug z przodu, ktory troche sie podnosi. Wydawaloby sie: zwykla koparka-spychacz. A okazuje sie, ze to nie zadna maszyna, tylko prawdziwy nowy Domownik!! Domownik zostal wylowiony sprawnym okiem Lulka-budowniczego w koszu pelnym innych pojazdow. Domownik zostal przytulony do serca, potem z glosnym warkotem przejechal przez caly sklep - prosto do kasy. Domownik zasnal z Lulkiem w drodze do domu, ukolysany bujaniem autobusu. Domownik zostal nakarmiony obiadem i ciateczkami, napojony woda z butelki, wyprowadzony na spacer i starannie wykapany. A potem poszedl spac... Z Lulkiem, oczywiscie. Okazalo sie, ze Domownikowi Lulkowy Tatus przeszkadza przy usypianiu, wiec Kot zostal grzecznie, acz stanowczo wyproszony z Lulkowego pokoju (rzecz nieslychana). Po pieciu minutach i paru dzwiekach podnoszenia lycho-plugu Lulek i Domownik zgodnie zasneli wtuleni w siebie... (zaczelam zachodzic w glowe czy jakby spychacz-koparka trafil do nas rok wczesniej, to juz od roku Lulek nie wymagalby poltoragodzinnej naszej kompanii przy usypianiu?)
O 3.00 w nocy uslyszalam krzyk mamaaaa!! mamaaaa!! i tupot nozek oznajmil zblizanie sie Lulka (Domownik zostal wyjety z lozka w nocy, zeby sobie Lulek guza nie nabil). Lulek zapakowal sie kolo mnie do lozka i udawal, ze nic nie widzi i nic nie slyszy. Podzialalo dopiero tlumaczenie, ze jak na niebie nie ma slonka to znaczy, ze jest noc i kazdy spi u siebie. Kot odniosl zupelnie rozbudzonego Lulka do lozeczka, wrocil i padl... w przeciwienstwie do Lulka, ktory po 15 minutach od nowu zaczal swoje mamaaaa!! mamaaaa!! Olsnilo mnie dopiero po 30 minutach tlumaczenia, ze noc sluzy do spania.
Synus, chcesz koparke?
TAK!!
To masz i przytul ja.
Kujeje (dziekuje) wyszeptal Synus i wtulil sie w Domownika. Usnelam przed 4.00 w asyscie wspolnych warkotow Lulka i Domownika.
Spali do 8.15. Potem razem zjedli sniadanie, ubrali sie i poszli do przedszkola. Razem zasneli, razem sie obudzili i zjedli obiad. Teraz razem powoli szykuja sie do snu. Mam o jedno dziecko wiecej. ;)
Podpisano: Lulkomama, Lulek i spychacz-koparka, grzecznie ogladajacy bajke na dobranoc.

1 comment:

Anonymous said...

:) szkoda, że Staś nie wie jeszcze co to jest koparka!